Za nami drugi słoneczny dzień, chłopaki w wodzie, spacer wzdłuż Lycian Way-taki mini treking, cała trasa ma 500 km, my zrobiliśmy z 10 km. Bardzo ładna widokowa trasa, fajny pomysl na spędzenie takich np. 3 tyg wakacji, ale to może innym razem. Pozatym mieliśmy dziś psa na ten cały spacer, szedł za nami tam i spowrotem te 10 km, po skałach w dół i w górę jak sarenka. A na imię miał Azor. Po drodze było plażowanie- idealny dzień!!
Maciek i Azor-nasz jednodniowy pies.
Lazur.
Ja w domku w skale.
Widok z tarasu naszego obecnego domu.
Rewelacja dzień, bo przedewszytkim w końcu moglismy zdjąć z siebie zimową wersje nas. Dziś zauważyałam,że na każdej focie wyglądamy tak samo, jakby wszytko działo sie jednego dnia:)
Jutro jedziemy nach Antalya, na kolejne plażowanie:))) Bardzo lubię słońce.
Jeszcze kilka zdjęć z pierwszych dni, a właściwie pierwszego dnia naszej wycieczki, bo podobają mi się:)
PP, Maciek i ja u Majka.
Dworzec autobusowy(szumna nazwa) w Katowicach-miejsce odjazdu.
Belgrad. Ami foto.
I na koniec, najważniejsze: sto lat dla mojej mamy w dniu jej urodzin! Caluję cię mocno i do zobaczenia!!
Maciek i Azor-nasz jednodniowy pies.
Lazur.
Ja w domku w skale.
Widok z tarasu naszego obecnego domu.
Rewelacja dzień, bo przedewszytkim w końcu moglismy zdjąć z siebie zimową wersje nas. Dziś zauważyałam,że na każdej focie wyglądamy tak samo, jakby wszytko działo sie jednego dnia:)
Jutro jedziemy nach Antalya, na kolejne plażowanie:))) Bardzo lubię słońce.
Jeszcze kilka zdjęć z pierwszych dni, a właściwie pierwszego dnia naszej wycieczki, bo podobają mi się:)
PP, Maciek i ja u Majka.
Dworzec autobusowy(szumna nazwa) w Katowicach-miejsce odjazdu.
Belgrad. Ami foto.
I na koniec, najważniejsze: sto lat dla mojej mamy w dniu jej urodzin! Caluję cię mocno i do zobaczenia!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz