czwartek, 4 lipca 2013

Gambia versus Asia, Gaia i ja.

Tym razem odwiedziła mnie Asia z Gaia. Działo się tyle, że nie jestem w stanie tego streścić. Powiem tylko tyle, że jakto z Asią bywa wakacje były tak samo udane co absurdalne (o absurd nieciężko w Afryce). Biorąc pod uwagę, że na ostatnich leżących wakacjach byłysmy jakieś 15 lat temu, bo zawsze jakieś łódki, kajaki, łażenie, narty...tym razem postawiłyśmy na leżenie, ale nie byle jakie leżenie, bo leżenie w łóżku na plaży w Gambi:)))
Asia przyleciała w jedną z sobót czerwca. Odebrałam ją z lotniska z taksówkarzem, ktory jak sie później okazało nie miał prawa jazdy, dał mi prowadzić taxówkę co też średnio dozwolone jest....ale jakoś dalismy radę.
Pierwsza noc w Gambi bez prądu, więc szybki prysznic i na plażę, akurat był koncert więc Gaja przetanczyła pół nocy, my przegadałyśmy.
Pierwszy dzien w Gambi - plaża....mmm super było i później już tak zostało. Bylo też trochę tańców, zabaw z dziećmi, gotowania kislu na ognisku, kilka wycieczek. Mówiąc krótko Asia pokochała i zaadaptowała Gambię szybciej niż ja!:)

Pierwsze wyjście do sklepu po...bułe z czekoladą. Alfa, Gaia i ja.
Pierwsze śniadanie...znowu buła plus przesłodzona kawa, bo tu nie ma mleka zwykłego tylko kondensowane, które dodatkowo słodzą?!
W taxi. Nawet Gaia zauważyła, że nigdzie się tyle taxowkami nie jeździ co tutaj.
Grupówka, której umieszczać nie powinnam, ale co tam....
.....i tak przez 2 tygodnie!:)....z przerwami na różne takie;)

Codzinnie po plaży galopuje Nelson i Mandela. Właściciel koni zachęca wszytkich dookoła do przyjechania się na jego czarnym koniu.....Gaja z Asią dały się namówić....widok niepowtarzalny!
Codzinnie też pierze go w oceanie:)

Jedna z siecie komórkowych Qcell wymalowała im tu sporo domków na pomarańczowo. Powyżej lokalny sklep.
A to Zoi ze sklepiku naprzeciw mojej szkoły. Wziełam też je na szkolne odwiedziny, z każdym trzeba było sie przywitać, zagadać, fotki porobić.
W przyszkolnym sklepiku zjadłyśmy śniadanie, wspominajac nasz szkolny sklepik z pysznymi (i tu znowu) bułami za 50gr!:)
Marco, kolega z Gambi co mówi po polsku.
Senegambia-główna i jedyna turystyczna ulica w okolicy.
Znajdź prezydenta....on zawsze skądś zerka na ciebie.
Afro Gaia.


I znowu PocoLoco, wiem ze zdjęcia robią się monotematyczne, ale to oststatnio na prawdę jest mój drugi dom.
A tu dopadła nas zgraja nieletnich.....


Ten bar odkryłyśmy przypadkiem i do dziś jest moim śniadaniowym miejscem. Rutyna Gambi: pobudka, śnidanie u pana, plaża.
Pan na butli z gazem smaży omlet, wsadza go do buły, dodaje ketchup, bułe zawija w gazetę i śnidanie gotowe. Do tego przesłodzona kawa, ale lubię to miejsce. Pan miły, ale powolny.
Drzewo orzechu nerkowca.
A tu owoc i orzeszek będzie jak końcówkę wysuszymy na słońcu.
Kasawa i fasola-popularny lunch tutaj. Dobre tyle, że oblane tłuszczem. Do tego fantastyczna fanta.
W pierwszą niedziele, zostałyśmy zaproszone przez moich znajomych do wsi obok na naming ceremony. Wydarzenie na którym noworodkowi nadaje się pierwsze imię. Jest to religijno kulturowy "zabieg", którego odpowiednikiem jest chrzest. Ogólnie wygląda to tak, że rano jest ceremonia, każdy wystrojony, a później już tylko muzyka, jedzenie i siedzenie. Asia przyniosła gry i zabawy dla dzieci....














Jusufa lubi parzyć nam Ataje.

Ciężko z nimi o pojedyncze zdjęcia....bo każdy chce być przed obiektywem, więc cisną się, wbijają, ruszają....ciężko przetłumaczyć, że fajniej jak są pojedynczo w obiektywie.



Tu znowu pocisk na nas. Chociaż miało być zdjęcie tylko naszej trójki.

Tak spędziłyśmy kilka wieczorów u chłopaków na dzielni:) Kilka krzeseł, ławka, ognisko do gotowania wody na herbatę, warcaby, księżyc i czas leci. Na rozmowach spędza sie tu wolny czas ze znajomymi.
A tu znowu w sklepiku przyszkolnym. Na zdjęciu Graciana i Vero z synem Alexem.


Tak wyglądała Gaia po dniu łażenia....padła na stoisku z owocami.
Dziś Asia postanowiła ugotować coś w domu. Ja odkąd tu jestem nie wpadłam na taki pomysł....zawsze jem na "mieście" talerz ryżu za 3 zl. Ale Asia nakupiła warzywa, ryż, garnek, drewno na ognisko i po jakiś 3 godzinach pyszny obiad był gotowy.
Kucharka.
Papamej.
Zgon kuchty:)
Targ rybny we wsi obok.







Touba wymalowany wszędzie i na wszytkim.


Różany miś.
A tu miś w wielkim fotelu na farmie płazów. Wybrałyśmy się dnia pewnego na wycieczkę lokalnymi busami. Skończyło się tak, że jakieś 30 km jechałyśmy kilka godzin.
Powrót już był bardziej luksusowy.
Byłyśmy też razem w Sukucie.

Medytacja na plaży.



Koło mojego domu stoi taki właśnie pałac. Filary tutaj zawsze muszą być, filary które wylewają i tworzą ręcznie. Zastanawiałyśmy się jaki jest użytek tego krótkiego filaru, po czym odkryłyśmy że to miejsce na moje popiersie:)
Wycieczka do Banjul i trochę architektury.

Targ krawców. Trattatataa niezły maszynowy hałas tam robią....
....a taki rezultat ich pracy.

Wonjo. Lokalna roślina z której powstaje pyszny sok.
Gambia, Gambia....
Stolica po deszczu. Pora deszczowa naprawdę nastała. Po ulewie, która jest już co noc ulice zamieniają sie w błotne rzeki, wszędzie pełno żab, głośno od nich, a na następny dzień pełno robaków. Oczywiście jak pada to nikt nie pracuje, więc brak transportu, sklepów....ale fajny taki deszcz w upalną noc.
Ryba z zębami.





Nasz plażowy piesek.


Poco loco bar.
Alasan z nowonarodzonym Madim.
Pierwsza buła Asi:)
A tu gotujemy kisiel we wsi.
Sesja z kiślem.

Mango z kiślem.
Wszystkim smakowało.

Szaleństwo w busie.


I pożegnalny spacer na lotnisko. Taxówka, która jechałyśmy się popsuła, wiec se poszłyśmy na lotnisko, one odleciały ja zostałam, ale mój czas w Gambi dobiega końca. Jest przesuper w tym kraju, ale czas na zmiany, szkoła zamknięta na czas wakacji, więc za kilka tygodni jadę do Senegalu i dalej. Czy wrócę? wszyscy tutaj tego oczekują, Czy chcę wrócić? no nigdzie nie było mi tak dobrze jak tutaj, ale chyba czas na zmiany....sama nie wiem, będzie co ma być:)


13 komentarzy:

  1. w sprawie MArco knobbe prosze o pilny kontakt apsd@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam wysoka nagroda !!!!! za wskazanie Marco Knobbe z holandia hengelo , lub zgłszenie go na policje na całym swiecie poszukiwany przez policje w Holandii , Polsce Afryce i innych krajach . Diana jak to czytasz to zadzwon pilne .
      marco to złodziej !!!!!! okrada ludzi ..szuka go policja w Polsce i Holandii

      Usuń
    2. Diana daj znać na meila sprawa pilna meil >> drwaal@vip.onet.pl

      Usuń
  2. tel .0048-729206220 witam wysoka nagroda !!!!! za wskazanie Marco Knobbe z holandia hengelo , lub zgłszenie go na policje na całym swiecie poszukiwany przez policje w Holandii , Polsce Afryce i innych krajach . Diana jak to czytasz to zadzwon pilne .
    marco to złodziej !!!!!! okrada ludzi ..szuka go policja w Polsce i Holandii

    OdpowiedzUsuń
  3. Ik ben op zoek naar marco Knobbe aandacht dief . 0031 687559769

    OdpowiedzUsuń
  4. uwaga nagroda za wskazanie Marco Knobbe ..poszukiwany Marco Knobbe holandia hengelo info na >>> drwaal@vip.onet.pl
    tel 0048 72906220

    OdpowiedzUsuń
  5. kontakt w sprawie marco knobbe drwaal@vip.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. MARCO KNOBBE IN SZCZECIN !!!! politie naar hem op zoek

    OdpowiedzUsuń
  7. Marco Knobbe op zoek naar hem heren uit Oekraïne ,
    We stal een computer en de euro.

    computer verkocht in Gambi

    OdpowiedzUsuń
  8. I want to know more about the scammer MARCO KNOBBE, please contact me: mandybeens111@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  9. swindler and thief looking for him, police in holliday prize of 3000 euros contakt Hengelo Enschede annavangotfried@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. swindler and thief looking for him, police in holliday prize of 3000 euros contakt Hengelo Enschede annavangotfried@gmail.com

    OdpowiedzUsuń